Czystek – zastosowanie, właściwości i efekty na odchudzanie
Rozsądek wziął górę, wzięłam się za siebie i przestałam wierzyć w to, że cokolwiek przyjdzie do mnie samo. O czym mowa? O kilogramach, które postanowiłam spalić dla siebie, dla zdrowia, dla urody! Po wielu próbach „na pół gwizdka”, wierze w magiczne pigułki i kilku dietach cud, zdecydowałam się na pracę w pocie czoła i widzę efekty!
Dlaczego chcę schudnąć?
Przede wszystkim po to, żeby patrząc w lustro poprawiać sobie humor, a nie go psuć. Kolejnym, bardzo istotnym aspektem jest fakt, że zmiana mojej diety, aktywność fizyczna i kilka kilogramów mniej, sprawiło że jestem pogodną, radosną osobą z poprawionym samopoczuciem.
Mam wrażenie, że wprowadzone zmiany tchnęły we mnie chęć do życia i dodały energii.
Organizm a dieta
Dotychczas bywałam na dietach, które łamały się każdego weekendu, bo nie mogłam ich znieść. Tym razem zdecydowałam się na trwałe zmiany, a nie karanie siebie kolejną sałatką. Podeszłam do sprawy profesjonalnie – policzyłam zapotrzebowanie kaloryczne, zaczęłam ruszać tyłek sprzed telewizora i obcięłam kalorie o 300 – 400 kcal w ciągu doby (w stosunku do mojego zapotrzebowania kalorycznego).
Początkowo pod okiem trenera, teraz już samodzielnie, staram się bilansować moje posiłki. Czuję się dobrze, ale nie sposób było uniknąć osłabienia spowodowanego dostarczaniem mniejszej ilości kalorii mojemu ciału. Zauważyłam, że nieco obniżyła się moja odporność, a do tego pod koniec dnia brakuje jestem już zmęczona.
Jak poprawić zdrowie na diecie?
Oczywiście, poinformowałam o tych dolegliwościach mojego trenera, ale ten przyznał, że w przypadku diety jest to zupełnie standardowe działanie. Ciało dostaje mniej energii, musi spalać swoje zapasy w postaci tłuszczu, a my możemy zaobserwować spadki odporności, energii, ewentualne pogorszenie stanu skóry, włosów i paznokci.
Rozwiązaniem jest tutaj jedzenie dużych ilości zróżnicowanych warzyw bądź przyjmowanie witaminowych suplementów, które pozwolą wzmocnić nasze ciało. Trzeba przyznać, że nie jestem fanką zieleniny i jem ją w umiarkowanych ilościach. Z kolei połykanie aptecznych specyfików nigdy mnie nie przekonywało.
Czystek – zioło naszych babć
Jak zawsze babcia poratowała. Ze swojej skarbnicy wiedzy wysypała pomysły na wzmocnienie mojego ciała w sposób naturalny. Padło na czystek, który sama stosuje od lat. Zaparzyła mi ziółka i zdecydowanie nie przypadł mi do gustu ich smak. Zmuszanie się do picia ziołowej herbatki każdego dnia nie było najlepszą wizją toteż zaczęłam szperać w sieci, gdzie znalazłam sporą ilość preparatów z czystka. Interesowały mnie tylko te w stu procentach naturalne, w tabletkach, o jasnym składzie. Po przejrzeniu propozycji, wybrałam Cistus Plus. Przekonały mnie do niego opinie dziewczyn, a także wysoka jakość, na której niezwykle mi zależało.
źródło: www.cistusplus.pl
Dlaczego właśnie czystek?
Choć na rynku jest wiele suplementów, wybrałam właśnie czystek z uwagi na rekomendację mojej babci, której ufam jak nikomu innemu (zwłaszcza jeśli sama pije te ziółka od lat i ma się świetnie). Kolejnym powodem dla wyboru czystka jest fakt, że znacznie wzmacnia on organizm, wspomaga układ odpornościowy i zawiera duże ilości antyoksydantów, których nie spożywam zbyt dużo na co dzień. Niezwykle ważny był dla mnie fakt, że mogę zażyć go w postaci neutralnej, szybkiej w przenoszeniu i wygodnej tabletki. Działanie produktu potwierdzają konsumenci co zresztą można przeczytać TU.
Po miesiącu stosowania Cistus Plus
Z pewnością nie zamierzam rozstawać się z zakupionym czystkiem. Moje lekkie przeziębienia całkowicie ustąpiły, a katar nie pojawia się po każdej nocy spędzonej przy otwartym oknie. Budzę się rześka, nie męczę się nieproporcjonalnie do wysiłku.
Zaobserwowałam też, że moje ciało szybciej regeneruje się po treningu i łatwiej wracam do siebie. Dzięki zawartości witaminy D3 i C, stan mojej skóry się poprawił, a w okresie zimowym byłam w stanie zrekompensować sobie niskie ilości słońca.
Jak się okazało, czystek działa relaksująco, polecany jest osobom aktywnym fizycznie, a także tym, które chcą poprawić swój stan zdrowotny. Chroni nasze tkanki przed wolnymi rodnikami, których ilość wciąż rośnie. Stosowany jest w profilaktyce chorób układu krwionośnego, a także kostnego. Korzystnie wpływa na redukowanie złego cholesterolu, a także gospodarkę wapniem, co jest ważne dla zapobiegania osteoporozie.
Żadne z dotychczasowych kompleksów witamin, jakie testowałam nie pozwoliły mi na uzyskanie takich efektów. Jeśli zajdzie taka potrzeba, chętnie sięgnę po inne ziołowe specyfiki.
Macie jakieś swoje sposoby na wzmocnienie ciała przy odchudzaniu? 😉